wtorek, 5 marca 2013

Dom.

rozdział 19.

Dom.

To była kobieta w średnim wieku.
Przywitała ich bardzo sympatycznym uśmiechem.
Miała kruczo czarne, długie do pasa, kręcone włosy.
Spojrzała na nich przenikliwym wzrokiem, jakby chciała odczytać ich myśli.
Odezwała się w swoim ojczystym języku.
- Witajcie moi drodzy zagraniczni przyjaciele. Zapraszam do środka.
- To moja mama. Zaprasza was do środka.
Gdy Wojtek przetłumaczył, wszyscy ruszyli kamiennymi schodami w stronę drzwi.
Na korytarzu Hermiona stanęła obok kobiety.
Mama Wojtka był o głowę wyższa od niej, była przy tym bardzo chuda.
- Oprowadź ich po domu. Ja idę szykować obiad. - zwróciła się do syna i znowu uśmiechnęła się sympatycznie do gości. Zniknęła za pierwszymi drzwiami na lewo.
- To pokażę wam sypialnie. - Odezwał się Wojtek.
I pierwszy wszedł na drewniane spiralne schody.
Przyjaciele bez wahania poszli za nim.
Schody skrzypiały pod ich stopami.
Stanęli na środku górnego korytarza. Był okrągły i cały drewniany.
Dziewczyna rozejrzała się, zobaczyła sześc także drewnianych drzwi i kilka obrazów.
Na jednym było troje dzieci siedzących na kocu, na drugim nieruchomo stali walczący rycerze.
Obok drzwi na wprost schodów był portret młodej, pięknej kobiety.
Miała długie blond włosy i zalotny uśmiech. Hermiona zauważyła, że Harry, Ron i George też przyglądają się zjawiskowej dziewczynie.
- O ! To moja młodsza siostra. - powiedział Wojtek.
George aż zagwizdał z wrażenia.
- Kiedy ją poznamy? - zapytał.
Polski przyjaciel uśmiechnął się szeroko.
- Dzisiaj. Teraz się skupcie, bo będę tłumaczył gdzie, kto śpi.
- Tutaj na górze nocą można się zgubić, tyle tu drzwi. - odezwał się Harry.
- To ciekawe gdzie ty chcesz nocą wędrować ? - zaśmiał się Ron.
- Mamy jeden pokój gościnny, dlatego Harry i ty - zwrócił się do Ronalda.
Hermiona miała wrażenie, że albo zapomniał imienia albo nie przypadł Wojtkowi Ron do gustu.
- Śpicie tutaj.
Wskazał drzwi na prawo od obrazu walczących rycerzy.
- Ty Hermiono, mam nadzieję, że nie będziesz zła. Będziesz spała z moją siostrą w pokoju.
Dziewczyna zrobiła krzywy uśmiech, ale zamaskowała go kaszlem.
- A ja będę spał z gnomami? - powiedział żartobliwie George.
- Oczywiście. Ale oprócz mnie w moim pokoju nie ma innych gnomów. Więc śpisz w najlepszym pokoju, bo moim. - szturchnął rudego chłopaka w ramię.
- To w końcu ile ma lat ta Twoja mała siostrzyczka - dalej prowadzili rozmowy .
- No dobra, wyszło na jaw, że nie jest takim małym dzieckiem . W tym roku będzie miała siedemnaście.
George puścił oczko.

- Chodź Hermiono - Czarnowłosy chłopak zwrócił się do dziewczyny- pokażę Ci Twój  pokój.
Otworzył drzwi, które były po lewej stronie od przepięknego portretu.
Weszli wszyscy do środka.

Hermiona wydała cichy jęk.
Ale pierwszy odezwał się Ron.
- Jak tu - chwile zastanawiał się jak to ując - różowo.

- Co ty oczekujesz, przecież to pokój dziewczyn.

Dziewczyna przerażona spojrzała na  Harry'ego.
- To Twoje łóżko - wskazał to przy oknie.
Hermiona odłożyła na nie swój plecak i powiedziała
- Chodźmy zobaczyć pokój chłopców.
Weszli do sypialni Harry'ego i Rona .
Pokój wyglądał całkiem zwyczajnie . Były dwa posłane już łóżka.
Chłopcy odłożyli swoje bagaże i wyszli za Wojtkiem i resztą.
- Teraz pochwalę się Wam moim pokojem i otworzył drzwi do sypialni obok.
Wszyscy weszli do środka.

Był to takiej samej wielkości pokój co jego siostry.
Tylko w kolorach niebiesko - czerwonych.
Na ścianach było dużo plakatów jakiejś drużyny Quidditcha .
Dlaczego się nie ruszają? - zapytał Ron - mugolskie plakaty? 
- Mugolskie ?- oburzył się. - Spokojnie możecie się ruszać, to czarodzieje. - Zwrócił się do plakatów.
Postacie zaczęły się poruszać. Na jednym plakacie stał mężczyzna trzymając złotego znicza. Uśmiechał się szeroko co chwilę, a z nosa powoli leciała mu krew. Na innym gracz strzela  gola .
-Wasza drużyna? - zapytał zaciekawiony Harry.

- Tak. Też chodzę na treningi , może kiedyś dostanę się do drużyny.
-Super. Na jakiej pozycji?
-Ścigającego- odpowiedział i spojrzał na Hermionę uśmiechając się.
Nagle usłyszeli wołanie z dołu.
- Wojtek! Wojtek, chodźcie na obiad. Tata też już jest.
- To mama nas woła na obiad. Od samego rana coś pichci.
Hermiona poczuła , że jest już głodna , od wylotu z Nory nic nie jadła. 
Zeszli z powrotem drewnianymi schodami na dół.
- Chodźcie ze mną- poprosił i Weszli do kuchni.
Było to nie małe pomieszczenie. Bardzo przypominało kuchnię w domu Weasley'ów.
Przy zlewie stałą mama Wojtka.
Przy stole siedział jakiś mężczyzna. Wstał , aby się przywitać.
Ron , Harry i George nie zrozumieli ani słowa.
Podszedł do Hermiony i podał rękę.
- Hermiona Granger. Miło mi , że możemy u państwa gościć - powiedziała po polsku.
- O . Młoda damo widzę , że umiesz mówić po polsku- uśmiechnął się.
- Może Pani coś pomóc? - zapytała.
- Nie , dziękuję. Już wszystko gotowe. Siadajcie.
Wszyscy usiedli przy jednym stole i zaczęli zajadać polski obiad.
- Musieliśmy   powiększyć magicznie trochę kuchnię , abyśmy się pomieścili - wyznał Wojtek George'owi.
- Nie jest zła . Taka jak nasza.
Usłyszeli zamykanie drzwi wejściowych.
- Już jestem w domu.
Powiedział te słowa słodki kobiecy głos.
Goście spojrzeli, a w progu kuchni stała młoda dziewczyna.
    

19 komentarzy:

  1. Pierwsza genialnie

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział!! PIsz szybko następny, nie mogę się już doczekać!

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział! Wkradł ci się mały błąd: napisałaś "przetłumaczył" osobno. I duga połowa tekstu jest pochyłymi literami, ale bardzo mi się spodobało! Tak jak ktoś już wcześniej pisał mogłabyś pod każdym rozdziałem pisać kiedy będzie następny. A więc kiedy będzie następny? *.* Bardzo mi się podoba ten blog ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj już naprawione :)
      ok od następnej notki w pierwszym komentarzu będzie data następnego wpisu :D
      20 rozdział będzie w piątek, a najpóźniej w sobotę do południa :D

      Usuń
  4. zaczyna się robić ciekawie:)
    to jak George gwizdną było fajne:)
    kiedy następna notka?
    pozdr i życzę dalszej weny:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 20 rozdział będzie w piątek, a najpóźniej w sobotę do południa :D

      Usuń
  5. dopiero w piątek ;_; ?

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne, Gorge pewnie się zakocha w tej dziewczynie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham kocham kocham piątek bądź szybciej

    OdpowiedzUsuń
  8. dobra troche dziwnie z tymi plakatami. rozumiem, ze to taka ochrona przed mugolami. no to nie jest normalne, ze osoby na zdjeciach/plakatach sie ruszaja, ale czy quidditch jest? mysle, ze mugole niezle by sie zdziwili widzac taki plakat ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie czepiaj się kimkolwiek jesteś ty ty...ty MUGOLU !_!

      Usuń
    2. Gdybym była mugolem pomyślałabym że ma jeszcze plakaty z dzieciństwa -,-

      Usuń
  9. mam dla Ciebie pomysł na zmniejszenie błędów - pisz w wordzie i potem przeklej na bloga bo wtedy masz podkreślone błędy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      Spróbuje dzisiaj w taki sposób :)

      Usuń
  10. Cudowna notka!
    Masz talent, czkam na następną!:)

    OdpowiedzUsuń
  11. sorry za spam :) Miałam cię informować, więc drugi rozdział na blogu : http://dra-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy będzie 23 rozdział? Świetnie piszesz ;)

    OdpowiedzUsuń